Kolonial

sł. Jerzy Zbigniew Moryto
muz. Jaromir Wroniszewski

Moje życie jest jak sklep towarów przeróżnych
Pełno w nim zdobytych serc, pełno żon nieślubnych
Na podboje i na sny o niezdobytych lądach
Roztrwoniłem moje dni, zwyciężała żądza

Romans z tamtą romans z tą, okruchy miłości
Smutek i pokora są teraz w sklepie gośćmi
To belcanto ja śpiewam dla pań
Które maj do mnie żal
Ja samotny, zimny drań w moim sklepie Colonial

Moje życie jest jak sklep, towarów szeregi
Pełne mielizn, damskich raf zdobywałem brzegi
Teraz z półek, witryn, szaf patrzą damskie twarze
Szepczą cicho “zbaw nas…zbaw…kto nam drogę wskaże”

Moje życie cóż za sklep…chodź, sobie pozwiedzasz
Każdy towar jest tu mój, lecz żaden na sprzedaż
To belcanto ja śpiewam dla pań
Które maj do mnie żal
Ja samotny, zimny drań w moim sklepie Colonial

To belcanto on śpiewa dla pań
Które ciągle czują żal
On samotny, zimny drań
W swoim sklepie Colonial