Copernicana

sł. Marek Markiewicz
muz. Jaromir Wroniszewski

Pytał tatarak trzcinę:
– Kochanie co Ty na to?
Rozkwitło nad Olsztynem
astronomiczne lato.

Lato astronomiczne,
gorące, artystyczne,
znów Słońce zatrzymamy,
ruszamy z Ziemią w tany.

Ref.
W cukierni Kopernik,
w kawiarni i pizzerii,
w galeriach, herbaciarniach
euforia nas ogarnia.
Na plażach już od rana
Copa Copernicana.
Z dziewczyną jak marzenie
tańczenie na morenie.

Szaleje Galaktyka
za sprawą Kopernika,
wszak jego to robota,
że ciała są w obrotach.

Ciała już się zleciały,
słoneczny układ cały.
Rozgrzane, apetyczne,
ciała zgoła kosmiczne

Ref.
W cukierni Kopernik…

O Warmio moja miła!
Aleś się roztańczyła,
aleś się rozszalała,
o Warmio moja mała!
O Warmio Moja zgrabna,
sąsiedzi z Jedwabna,
sąsiedzi z Mrągowa,
stają z nami na głowach.
Już tydzień jakaś para
tańczy tango w szuwarach,
teściową w opalaczach
miota namiętna chacha.
Warmińska gburka z chłopem
zajęci są hip hopem.
Nawet meteorolog
tańczy solo na molo.
Nawet piernik z Torunia
mieszczański stracił umiar,
po lasach i po polach
wywija rock’n’rolla.
Bo pojął rzecz ciekawą:
Kopernik nie był babą.
Trzeba obejść się smakiem
Kopernik był Warmiakiem!!!

Tańczymy, tańczymy, tańczymy!
Obrotów nie tracimy!
W zamkowych katakumbach
gorąca bucha rumba.
Tańczymy z Mikołajem
nad warmińskim rajem,
tańczymy na obłokach
salsę i pofajdoka.

Ref.
W cukierni Kopernik,
w kawiarni i pizzerii,
w galeriach, herbaciarniach
wiruje piękna Warmia.
Na plażach już od rana
Copa Copernicana.
Z dziewczyną jak marzenie
tańczenie na morenie.

Dodatnich plusów sto ma
renoma Astronoma.